Kiedy byłam w ciąży długo zastanawiałam się co może się przydać przy niemowlaku, żeby ułatwić sobie nieco życie oraz żeby czuć się spokojniej i bezpieczniej, bo chyba każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Kilka z tych rzeczy zakupiłam będąc jeszcze w ciąży, a niektóre okazały się przydatne już po porodzie.
Myślę, że taka lista przyda się przyszłym mamom, które tak jak ja wcześniej, zastanawiają się co może im się przydać przy takim bąblu :) Oczywiście niektóre rzeczy mogą się niektórym wydać zbędę, ale mi jak najbardziej pomagają i ułatwiają troszkę życie :) W końcu mamy XXI wiek :D
1. Ultradźwiękowy nawilżacz powietrza (ja posiadam model Raven EN002). Szczególnie przydaje się w okresie zimowym, kiedy mamy sezon grzewczy, czyli tak jak teraz, a powietrze w mieszkaniu jest suche. Przyda się nie tylko dziecku, ale także osobom, które mają problemy z nosem i mają wysuszoną śluzówkę, czyli tak jak ja :D hehe
Cena około 150 zł.
2. Elektryczny sterylizator do butelek (ja posiadam model 3w1 Chicco). Jeśli ktoś tak jak ja ma dość gotowania cały czas butelek w garku, to ten gadżet na pewno się przyda :) Mój model można używać na 3 sposoby, albo w mikrofalówce, albo jako wersje kompaktową, albo full :) Więcej o tym modelu przeczytacie na stronie producenta tutaj. Jest jeszcze wersja 2w1, tylko ona nie ma funkcji użycia w mikrofalówce.
Cena około 200 zł.
3. Leżaczek - bujaczek ( ja posiadam model 3w1 od 0-18 kg z dźwiękiem i wibracją Newborn-to-Toddler Portable Rocker, zamówiony na allegro). Leżaczek zakupiłam po porodzie. Jest mega pomocny. Dziecko można w nim bujać, karmić, i pomaga w uśpieniu, a nawet ułatwia się małemu wypierdzieć i uspokoić, dzięki funkcji wibracji :) Pomaga też, gdy dziecko ma kolki. Szkoda, tylko, że sam się nie buja :P Dodatkowo ma pasy bezpieczeństwa, interaktywny pałąk z grającymi zabawkami, który można odczepić, możliwość regulacji oparcia do poziomu siedzącego, półleżącego, oraz leżącego, można zablokować płozy żeby się nie bujał, rozłożyć daszek, a także złożyć leżaczek i zabrać go ze sobą.
Cena około 140 zł.
4. Interpretator płaczu dziecka WhyCry (ja posiadam model WhyCry Plus). Szczególnie przydaje się dla jeszcze nie doświadczonych rodziców, kiedy nie wiedzą dlaczego ich dziecko płacze, czyli takich jak my :D WhyCry'a miałam w szpitalu zaraz po porodzie. Wszystkie Panie pytały co to takiego i się nim zachwycały i mówiły, że będą polecać innym mamom hehe. Kiedy dziecko płacze, na sprzęciku zapala nam się jedna z kolorowych kropeczek. Kropeczek jest 5 i oznaczają: Sleepy - śpiący, Stressed - zestresowany, Hungry - głodny, Annoyed - rozdrażniony, Bored - znudzony. U nas najczęściej zapala się kropeczka, że jest głodny :D Ale inne także się zdarzają, i dużo nam to ułatwia, bo możemy szybciej zareagować na krzyk małego :) Mogą go także używać osoby niesłyszące.
Z drugiej strony jest ekranik, na której wyświetla się godzina oraz temperatura i wilgotność powietrza jakie mamy w pokoju. Można także ustawić alarm, kiedy dziecko ma być karmione, przewijane lub trzeba podać mu lek.
Niektórzy stwierdzą, że jest to zbędny gadżet, więc nie muszą go kupować :) My jesteśmy zadowoleni i polecamy :) Można też zakupić wersję Mini.
Cena około 250 - 300 zł.
5. Termometr bezdotykowy (ja posiadam model Microlife NC 100). Można nim mierzyć nie tylko temperaturę ciała, ale także temperaturę pokarmu, czy wody w wanience oraz temperaturę otoczenia. Posiada podświetlany wyświetlacz LCD. Kiedy termometr wykryje podwyższoną temperaturę (wyższą niż 37,5 stopnia) ekran zapala się na czerwono i włącza się alarm, który sygnalizuje gorączkę. Zapamiętuje także 30 ostatnich pomiarów.
Cena około 90 - 100 zł.
6. Mata monitorująca oddech (ja posiadam model Angelcare AC 300). Maty te wkłada się pod materacyk dziecka i ustawia się jego czułość, aby mógł dobrze odczytać, kiedy dziecko przestaje oddychać. Sprawdza się nawet pod grubymi materacami. Trzeba tylko pamiętać, aby wyłączyć aniołka, kiedy wyciąga się dziecko z łóżeczka, bo włączy się alarm. Dla nas taka mata to obowiązek, bo chcemy uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Można kupić także wersję z nianią.
Cena około 335 - 365 zł (wersja bez niani).
7. Podgrzewacz do butelek (ja posiadam model Avent SCF 255 Philips). Bardzo pomocny sprzęt. Szybko i sprawnie podgrzeje nam pokarm w butelce, kiedy dziecko jest głodne, a także można w nim podgrzewać słoiczki. Pasuje także do butelek innych marek. Posiada 3 stopnie podgrzewania. 1 - podgrzewa do temp. 35-45 stopni, 2 - 45-75 stopni, 3 - 75-85 stopni.
Cena około 130 - 155 zł.
8. Elektryczna niania z kamerą (ja posiadam model EyeOn Baby DCS-825L D-Link). Można podglądać dziecko w pokoju na aplikacji na tablecie lub telefonie, również jak jesteśmy poza domem. Gadżet moim zdaniem świetny. Przez aplikacje możemy włączyć kołysankę, mówić do dziecka kiedy nas nie ma w pokoju. Kamerę można postawić na biurku/szafie lub zamontować na ścianie. Kamera posiada detektor dźwięku i ruchu, czujnik temperatury, głośnik i mikrofon. Jest możliwość nagrywania filmików oraz robienia zdjęć.
Cena około 450 - 500 zł.
I co sądzicie o mojej liście? Zgadzacie się z nią, czy jednak uważacie pewne rzeczy za zbędne? Co u Was się sprawdza? :)
Świetne, przydatne gadżety :)
OdpowiedzUsuńja o takich rzeczach jeszcze nie myślę:P
OdpowiedzUsuńZ tej listy to miałam tylko podgrzewacz do butelek innej marki, o niektórych z tych rzeczy nawet nie miałam pojęcia, myślę że jak najbardziej mogą one ułatwić życie :).
OdpowiedzUsuńMata monitorująca oddech - wow nawet nie przypuszczałam ze jest coś takiego...
OdpowiedzUsuńja się też jakiś czas temu o tym dowiedziałam, dlatego kupiliśmy :)
Usuńważna rzecz:)
UsuńSuper gadżety :) nawet nie wiedziałam, że istnieje interpretator płaczu dziecka, dobrze wiedzieć!
OdpowiedzUsuńInterpretator płaczu u nas bardzo się przydaje :) Szczególnie jak nie wiemy o co małemu chodzi i czego płacze :)
UsuńFajne gadżety, jedne przydatne, inne nie. Gdyby chcieć wszystko to można stracić na tym majątek :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie mam wszystkie ta gadżety :) Niektóre można odkupić od kogoś używane, w niższych cenach lub wylicytować na aukcjach :)
UsuńA które Twoim zdaniem są mało przydatne?
Doświadczenia nie mam odnośnie takich gadżetów, ale uważam, że nie które naprawdę są pomocne.
OdpowiedzUsuńPrzy dziecku wiele rzeczy się przydaje, ale czasem okazuje się, że niektóre rzeczy są zupełnie zbędne, warto dobrze przemyśleć każdy zakup :)
OdpowiedzUsuńU nas póki co wszystkie się przydają :)
UsuńCiekawa lista, choć ja z tych gadżetów miałam tylko bujaczek ;) :)
OdpowiedzUsuńBujaczek jest ekstra :) Właśnie uśpiłam w nim młodego na włączonej wibracji :)
UsuńPierwszy raz słyszę o interpretatorze płaczu ;) Dla nas podstawą jest bujaczek i nawilżacz powietrza :)
OdpowiedzUsuńNo ten gadżet jest mało znany z tego co zauważyłam :)
UsuńWiem, że bujak to bardzo przydatna rzecz :)
OdpowiedzUsuńInterpretator płaczu, wow brzmi nieźle, nie wiedziałam że istnieje coś takiego na rynku :D
OdpowiedzUsuńFajny wpis, 4 mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńno to ja z tej listy nabędę tylko termometr :) tak myślę. No mooże bujaczek. Podgrzewacz do butelek mam- dostałam w prezencie :)
OdpowiedzUsuńNad nianią myślałabym, żeby dziecko miało być w innym pokoju niż ja, ale będzie się to zdarzać bardzo rzadko, a nawet jeśli to będę za ścianą- przy otwartych drzwiach, więc nie ma to najmniejszego sensu- tak myślę. Ale post bardzo fajny, przydatny :)
Kilka z tych rzeczy także dostaliśmy w prezencie :) W końcu jak ktoś chciał nam coś kupić z rodziny to mówiliśmy mniej więcej co nam się przyda i to kupowali, zamiast w ciemno coś :) A elektryczna niania zawsze się przyda nawet jak mały będzie już większy :)
Usuńmam nadzieję, że kiedyś ten post mi się przyda :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :D
UsuńFajnie, że są takie gadżety bo ja gadżeciara;) może kiedyś mi się przydadzą :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię gadżety, szczególnie jak się przydają i ułatwiają życie :D hehe
Usuńspadł mi ten post ja grom z jasnego nieba. Co prawda dziecka jeszcze nie mamy ale powoli coś tam się w nas zbiera i te gadżety są mega, o niektórych nawet nie słyszałam :) tak jak o tej macie moniturującej oddech, ale chyba najbardziej przydatny jest jednak wibrujący fotelik :)
OdpowiedzUsuńCieszę si, że u mnie mogłaś się o niektórych gadżetach dowiedzieć :) U nas te rzeczy świetnie się sprawdzają, a w szczególności ten leżaczek i funkcja wibrująca :) Życzę powodzenia w staraniu się o małego :D
UsuńMyślę, że o większości tych rzeczy nie miałam pojęcia haha, ale na usprawiedliwienie powiem, że jeszcze nie planuję dzieciątka. :) W kazdym razie bardzo fajna lista, na pewno gdybym była mamą zastanowiłabym się nad tymi rzeczami. Niektóre pamiętam, bo długo opiekowałam się dziećmi siostry kiedy były malutkie, także chociaż tyle. Najlepszy był bujany fotelik, choć na chwilę można było usiąść na tyłku a fotelik bujać np stopą :D
OdpowiedzUsuńhahaha ja robię tak samo :D Często bujam małego stopą jak sił już nie mam :D hehehe :D
UsuńŚwietne te niektóre gadżety! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Oprócz termometru, nie miałam żadnej z tych rzeczy. Na starcie wystarczyło. Potem, jak przestałam karmić piersią, dokupiłam podgrzewacz, żeby było szybciej. I tyle - za resztę musiał wystarczyć instynkt i intuicja.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mamy takie czasy, że wymyślają różne gadżety, które mogą ułatwić nam życie :)
UsuńOj sporo tego! Dobrze, że zebrałaś te wszystkie wiadomości :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości życzymy :)
Dziękuję :)
UsuńMimo, że dzieci nie mam to lubię takie listy z gadżetami oglądać :D
OdpowiedzUsuńJa też :D Zawsze to można poznać coś nowego :D
UsuńBujaczek świetna sprawa;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki tym gadżetom macierzyństwo staje się bardziej proste :):)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej u nas staje się bardziej proste :D hehe
UsuńMnostwo gadzetow :)
OdpowiedzUsuńZnalazłoby się jeszcze więcej :D
Usuńz tego co pokazalas polecam termometr i bujaczek, reszta jest zbedna :)
OdpowiedzUsuńNam reszta rzeczy też się przydaje, szczególnie mata monitorująca oddech. Wolimy być zabezpieczeni i zapobiec tragedii niż później żałować, że oszczędzaliśmy na jego bezpieczeństwie :)
UsuńWszystko oczywiście zależy od danych osób, bo niektórym to nic nie będzie potrzebne :P
Bardzo przydatne informacje :)!! słyszałam, ze ten materac czasem oszukuje...
OdpowiedzUsuńW sensie ta mata? :) U nas póki co sprawdza się dobrze i nie "oszukuje" :). Może ktoś miał źle ustawioną czułość i dlatego oszukiwała? Ciężko mi stwierdzić :)
UsuńMnóstwo ułatwiających życie gadżetów tu widzę, zaciekawił mnie szczególnie ten interpretator płaczu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają Ci się zaproponowane przeze mnie gadżety :D A interpretator bardzo nam pomaga :D
UsuńW szoku jestem, ile tych nowinek teraz, o polowie nie mialam nawet pojecia :) Swietna sprawa, duze ulatwienie, jak w przypadku sterylizatora do butelek, czy interpretacji placzu. Super :)
OdpowiedzUsuńŚwiat idzie do przodu Kochana :D Kiedyś będą jeszcze lepsze rzeczy pewnie, które będą nam ułatwiać życie :D
UsuńA Ty jak tam się czujesz Kochana? Wróciłaś już ze szpitala? :*
ja ze streylizatora korzystałąm tylko na początku - bardzo krótko.
OdpowiedzUsuńZawsze może się przydać do sterylizowania nie tylko butelek dla dziecka :) U nas na pewno znajdzie zastosowanie :)
UsuńJestem mama od 6 miesiecy i powiem szczerze, ze pierwszy raz slysze o interpretatorze placzu. Poza tym jednym gadzetem uzywam codziennie wszystkie wymionione :)
OdpowiedzUsuńCzyli Ty też jesteś gadżeciarską mamą :D hehe
UsuńA interpretatora płaczu mało osób zna jak widzę :)
Nie moge cos dodac komentarza pod swoim, wiec pisze tutaj ;) Fakt Kochana, technologia idzie na maksa do przodu, az by sie chcialo miec raz jeszcze takiego maluskiego berbecia :)Moze kiedys ;D
OdpowiedzUsuńZapomnialam zapytac, jak Wasze Malenstwo, daje juz Wam troche pospac ;)? Pewnie rosnie jak na drozdzach :)
UsuńOoo no to działaj Kochana działaj :D hehe
UsuńA no jest już trochę lepiej. W nocy budzi się raz lub 2 razy :) więc nie jest źle, ale za to w dzień mało śpi teraz :P No i trochę już urósł. Mój mały klocek waży już 5600 !! :P a ma 1,5 miesiąca :P Także trochę przybiera :P
Kandydata brak ;D
UsuńSuper, ze jest lepiej. Z czasem i w dzien pewnie zasnie podsypiac, choc w sumie, jak nie spi w dzien, to moze wieczorami szybciej sie kladzie i Wy macie dla siebie wiecej luzu ;)? Rosnie chlopina, super :)!
Hmm... no to trzeba czekać na kandydata :D
UsuńA powiem Ci że różnie to z nim jest. Raz położy się wcześniej, a raz dopiero o 24, także nie ma reguły :) Na szczęście w nocy wstaje do niego mój Jacek, bo mnie za bardzo nie budzi, a jego to wszystko, bo ma strasznie lekki sen :P
Wczoraj byliśmy z nim na szczepieniu. Biedny dostał 3 zastrzyki, tak się rozwył, że masakra. I od wczoraj ma straszne kolki, że aż piszczy z płaczu :( Męczy to troszkę, ale jakoś dajemy radę :)