piątek, 30 października 2015

Krem do ciała - Seaweed Body Cream od Repechage

Witajcie :)

Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam kosmetyk pewnej ciekawej amerykańskiej firmy Repechange. Domyślam się, że wiele z Was o niej nie słyszało. Ja przyznam się, że wcześniej także o niej nie słyszałam :) Firma ta posiada w swojej ofercie kosmetyki przeznaczone dla profesjonalnych salonów, ale także do użytku domowego. 
W sierpniu na ich profilu fb, zostałam wytypowana jako jedna z testerek do przetestowania ich produktu. Do przetestowania otrzymałam krem do ciała z serii Sea Spa. Dotarł do mnie chwile przed moim wyjazdem na wakacje, dlatego na wyjazd zabrałam go ze sobą :) 



Informacje od producenta


Jak to działa?

Krem do ciała stanowi bazę zabiegów na ciało, którą można znaleźć w najlepszych resortach spa na całym świecie. Ta lekka, ekskluzywna formuła bogata w algi, Gingko Biloba oraz witaminy odżywia i poprawia fakturę skóry. Koi i odmładza skórę bez uczucia ciężkości i oleistości.

Sposób użycia:

Stosuj codziennie, po prysznicu lub kąpieli. Nałóż obficie po wystawieniu na działanie czynników takich jak słońce, wiatr i zimno.

Ode mnie

Krem otrzymujemy w dość sporej tubie o wadze 227 g. Tuba jest niebieska i miękka, ale nie przeźroczysta. Wykonana została ze śliskiego materiału. 
Zakończona jest niebieską nakrętką z dzióbkiem na zatrzask. Przed użyciem kremu, należy odkręcić nakrętkę i zedrzeć srebrną folijkę, którą został zabezpieczony, aby podczas transportu produkt nie wydostał się na zewnątrz i niczego nie zapaciał, no i mamy pewność, że nikt wcześniej go nie używał. Niestety na zdjęciu nie uwieczniłam tej srebrnej folijki, ale wierzcie mi na słowo, że tam była :) 


Z tyłu opakowania znajdują się informacje na temat kremu, m.in. jak go używać oraz jego skład. Niestety wszystkie informacje są w języku angielskim. 


W składzie znajdziemy m.in.: wyciąg z alg, aloes, wyciąg z Ginko Biloba, olej sojowy, olej z żywotnika zachodniego, olejek z kwiatów lawendy lekarskiej, wyciąg z suszonej plechy morszczyna pęcherzykowatego, olejek z kwiatów drzewa pomarańczy, olejek z suszonych owoców Coriandrum sativum, olejek z kwiatów i liści macierzanki pospolitej, kwas mlekowy. 
Jak widać skład może i trochę długi, ale dość bogaty z ciekawymi składnikami. 


Kolor - biały.
Konsystencja - balsamowa. Nie za rzadki, nie za gęsty. 
Zapach - naturalny, dla niektórych może być dziwny. Mi przypomina trochę zapach alg i nie przeszkadzał mi. 

Opinia

Pierwsze co się rzuca w oczy, to na pewno piękny niebieski kolor opakowania, który kojarzy mi się z morzem, więc idealnie wpasowuje się w serię Sea Spa :) Niestety tubka nie jest przeźroczysta i nie można kontrolować poziomu zużycia, oraz jest śliska, więc po użyciu kremu, tubka może ślizgać się w dłoni. 
Duży plus za zabezpieczenie kremu folijką, bo mamy pewność, że nikt wcześniej go nie używał, a produkt jest świeży. 
Skład moim zdaniem dość bogaty i z ciekawymi składnikami. Z niektórymi nawet spotykam się pierwszy raz :D 
Produkt nie zawiera parabenów, nie był testowany na zwierzętach oraz został wykonany z naturalnych składników - co możemy przeczytać na opakowaniu. 

Co do działania, moim zdaniem bardzo dobrze nawilża skórę na długi czas, uelastycznia ją oraz poprawia jej kondycję. Jest lekki i szybko się wchłania. Nie pozostawia lepkiej ani tłustej warstwy po sobie. Świetnie sprawdził się w klimacie tropikalnym, gdzie panują upały, a skóra narażona jest na dużą dawkę słońca, oraz słoną wodę. 
Nie wszystkim może podpasować zapach, ale mi on nie przeszkadzał. 

Bardzo spodobało mi się działanie tego kremu. Dodatkowo jestem w 8 miesiącu ciąży, smarowała nim brzuch i nie zauważyłam, aby pojawiły się u mnie rozstępy. Skóra brzucha była świetnie nawilżona i elastyczna, dlatego ułatwił rozciąganie się skóry i zapobiegł rozstępom. 

A mały minus za brak naklejki w języku polskim na opakowaniu :)

Cena tego kremu to 109 zł i można go kupić tutaj

Produkt otrzymałam w ramach współpracy. Fakt ten nie miał wpływu na moją opinię. 


Znaliście wcześniej tą firmę? Mieliście okazję używać produktów tej marki? 

42 komentarze:

  1. Zupełnie nie znam tej marki :) ale produkt wygląda interesująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce, krem ciekawy ale jak dobrnęłam do ceny to niestety mnie trochę zniechęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nowość dla mnie bo zupełnie nie znam marki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie produkty, które solidnie nawilżają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy produkt, nie słyszałam o nim wcześniej, ale cena zabija. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze słysze, a szkoda! Dobrze że pojawiła się recenzja tu u Ciebie zatem. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że nie zostawia klejącej powłoczki :) Nie słyszałam wcześniej o tej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, że tak dobrze radzi sobie z nawilżaniem. Fajnie, że sprawdził się. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że dobrze nawilża nie zostawiając przy tym tłustego filmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Korzystałam z ich maski do twarzy, ale nie spisała się u mnie nawet na dobrym poziomie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to słabo jak na takie drogie kosmetyki :/ Ja z tego kremu jestem bardzo zadowolona.

      Usuń
  11. Opakowanie przyjemne, dla mnie to nowość.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tym produkcie... Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nigdy tego produktu w swoich łapkach :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. To dla mnie kolejna marka, o istnieniu której nie miałam pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nice photos!!! Great review!!!!
    Would you like to follow each other? let me know...
    Besos, desde España, Marcela♥

    OdpowiedzUsuń
  17. so nice :) Happy Sunday!
    Kisses, Tijana

    http://www.itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam firmy ale krem kusi oj kusi :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tej firmy.
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  20. brak naklejki w języku polskim może zmotywować do nauki kilku nowych słówek po angielsku:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chodziło, że komuś może to przeszkadzać :) Ja na szczęście zrozumiałam co tam jest napisane hehehe :D No i faktycznie ktoś może się troszkę poduczyć języka :D

      Usuń
  21. Skład bogaty i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Drogie Panie bardzo Nam miło dostać tak dobrą opinię :) Zapraszamy na Naszą stronę i sklep internetowy, gdzie w każdym miesiącu przygotowujemy specjalne promocje:)

    www.repechagepolska.pl

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Thank you so much for your visit and comment!!!
    Besos, Marcela♥

    OdpowiedzUsuń
  24. No trochę drogo ale nam produkt przypadł do gustu już z opisu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy kremik z bardzo fajnym skladem :) Musze zerknac, czy u nas jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Drogi kremik, ale skład i działanie z tego co piszesz, ma cudny. Firma dla mnie zupełnie nieznana, chętnie bym kiedyś spróbowała go;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie korzystałam z kosmetyków tej firmy ;) Ale krem wydaje się bardzo interesujący ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak jak przewidziałaś marka kompletnie mi nie znana, ale skład ciekawy. Fajnie że jest bez parabenów i innych tego typu świństw, ale cena...skutecznie mnie odstrasza :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. No ciekawie, nie powiem :) Lubię takie tubki z przyjemną zawartością :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wolno testować kremów kobietom w ciąży. Wychodzi na to, że krem nie był testowany na zwierzętach, a jest testowany na ciężarnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego kobiety w ciąży nie mogą testować kremów? Czy jest tam coś w składzie złego?

      Usuń
  31. Super, taki krem to ja rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawy krem do ciała. Może sam się zdecyduję na jego zakup.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :) Jeśli spodobało Ci się u mnie to dodaj mnie do obserwatorów :)
Komentarze chamskie i wulgarne będą usuwane.