Bioelixire Argan Oil Szampon z olejkiem arganowym

Witajcie :)

Dawno nie było nic o szamponie, więc dzisiaj postanowiłam Wam co nie co o jednym takim napisać. Już go wydenkowałam, więc mogę się o nim coś wypowiedzieć :) Szampon Bioelixir Argan Oil wygrałam w rozdaniu i byłam bardzo ciekawa jak spisze się na moich dość suchych włosach. Jeśli i Wy jesteście ciekawi to zapraszam do recenzji :) 

Informacje od producenta

Gdy trapi Cię problem suchych i matowych włosów idealnym rozwiązaniem będzie ich codzienna pielęgnacja szamponem Argan Oil. Dzięki zawartości olejku arganowego w połączeniu z olejkiem słonecznikowym i jojoba oraz zawartości witaminy E, nasze włosy poddane zostaną działaniu skutecznej formuły, która regeneruje zniszczone włosy, nawilża je, przywraca naturalny blask, działa przeciwutleniająco i chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Przy tym wszystkim jest wyjątkowo łagodny dla skóry głowy.

Szampon Argan Oil z olejkiem arganowym to pewny ratunek dla suchych i matowych włosów.

• Kwasy tłuszczowe oleju arganowego dotleniają i odbudowuje strukturę włosa.
• Witamina E odpowiedzialna jest za odpowiednie nawilżanie i spowolnienie efektu starzenia się włosów.
• Olejek słonecznikowy powstrzymuje przed utratą wody oraz posiada właściwości regenerujące.
• Olejek jojoba powoduje lepsze przyswajanie i wchłanianie się składników pochodzących z olejku arganowego.

Pojemność: 200 ml

Sposób użycia:

Na mokre włosy małożyć niewielką ilość szamponu i delikatnie masować. Obficie spłukać wodą. W razie potrzeby czynność powtórzyć.

Ode mnie

Szampon zamknięty jest w białej buteleczce, z niebieskimi akcentami, o pojemności 200 ml. Buteleczka jest w formie walca. Wygodnie się ją trzyma w dłoni. 

Zakończona jest czarnym zamknięciem na zatrzask. Otwieranie i zamykanie nie sprawia problemu. Otwór przez który wydostaje się szampon jest, moim zdaniem, w sam raz.

Na buteleczce znajdziemy trochę informacji o szamponie...

oraz jego skład. Niektórym może oczywiście nie podpasić skład, bo zawiera m.in. SLS. Mi on nie przeszkadza :) Ale żeby nie było tak źle, to zawiera również olejek arganowy, słonecznikowy i jojoba, gdzieś po środku w składzie, które inni sobie chwalą :) 

Kolor - perłowy, z lekkim zabarwieniem beżowym.

Konsystencja - ni to rzadka, ni to gęsta. Raczej w sam raz.

Zapach - na mój nos słodki, a ja za słodkimi zapachami nie przepadam, choć ten jakoś bardzo mi nie przeszkadzał :) 

Podsumowując

Na początku średnio byłam przekonana do tego szamponu, jednak z kolejnymi myciami, moje włosy lepiej się prezentowały. Stały się jakby bardziej wygładzone, lekko nawilżone i  mniej się puszyły. Mam też wrażenie, że włosy po nim są takie lekkie, delikatnie odbite od nasady i przez to wydaje się ich więcej. 

Pomimo swoich niewielkich rozmiarów jest dość wydajny. Za każdym razem myłam włosy 2 razy i wystarczył mi na około miesiąc, a jak niektórzy wiedzą, mam dość długie włosy (gdzieś do pasa). Pieni się też przyzwoicie, nie plącze włosów i dobrze je oczyszcza. 

Wiele osób lubi, jak po umyciu włosy ładnie im pachną szamponem. Tutaj niestety tego nie doświadczymy, przynajmniej ja nie czuję, aby po wysuszeniu moje włosy pachniały tym szamponem.  

Po dłuższym stosowaniu zauważyłam u siebie taki delikatny łupież, ale tylko wtedy gdy podrapałam się po głowie, skóra zaczynała się łuszczyć. I to jest chyba jedyny minus jaki u niego zaobserwowałam :) A ogólnie jestem z niego zadowolona i myślę, że jeszcze kiedyś się na niego skuszę :) 

Cena tego szamponu to około 20 zł z tego co wyszukałam w internecie. Na promocji oczywiście kupimy go taniej :) 

Stosowaliście ten szampon? Jak u Was się spisał ten gagatek? :)